poniedziałek, 23 lutego 2015

Rozdział 3

*Eliza*

Chodziłam zdenerwowana, próbując dodzwonić się do przyjaciółki. Ta jednak uparcie odrzucała moje połączenia. Zastanawiałam się co robić. Planowałam uciec, więc gwałtownie się obróciłam.

-Znowu się widzimy- usłyszałam, więc podniosłam wzrok znad ekranu telefonu. Kąciki ust same wykrzywiły się w uśmiechu, a serce zaczęło bić nienaturalnie szybko.
-Na to wygląda- odparłam. Zaraz potem przypomniałam sobie o wywiadzie. Rozejrzałam się nerwowo.
-Czekasz na kogoś?-zapytał młody Niemiec unosząc brew
-Właściwie to tak. Przyjaciółka wraz z wujkiem miała przysłać kogoś na wywiad i...
- Blondynka, średniego wzrostu i grubszy mężczyzna około pięćdziesiątki z gęstymi wąsami?- przerwał mi
-Tak, skąd wie...-urwałam w połowie słowa, bo zrozumiałam, że to z Wellingerem mam rozmawiać. Odetchnęłam z ulgą, co nie uszło uwadze Andreasa
-Hmm.. Czyżbyś spodziewała się tu kogoś innego? Kogoś, kogo nie chciałaś?
-Przepraszam, ale to ja tu jestem od zadawania pytać- uśmiechnęłam się, na co Niemiec zareagował śmiechem
-No więc słucham...

Włączyłam podarowany przez Klaudię dyktafon, by nie musieć nic notować. Przy dwudziestu stopniach na minusie, zdjęcie rękawiczek nie było czymś, czego bym pragnęła

-Jak skacze się Panu..
-Tobie- przerwał mi Wellinger uśmiechając się szeroko
-No dobrze, więc jak skacze się tobie na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle?

~~~~~

Zadałam skoczkowi jeszcze kilka pytań typu: "Jak oceniasz swoje dzisiejsze skoki?". Andreas na każde pytanie z uśmiechem i nie przerywając mi więcej.

-Dziękuję bardzo, za udzielenie wywiadu
-Cała przyjemność po mojej stronie, jednak teraz moja kolej.
-Na co?- zdziwiłam się
-Na zadawanie pytań- odpowiedział i po raz kolejny posłał mi swój zniewalający uśmiech- Więc pierwsze pytanie: Jak masz na imię?
-Eliza
-Więc Elizo, czy pójdziesz ze mną na kawę?- zapytał. Już miałam się zgodzić, ale...
-Bardzo bym chciała, jednak nie mogę. Mam przy sobie klucz do pokoju, a poza tym muszę przepisać wywiad- pomachałam mu dyktafonem przed twarzą
-To może po sobotnich zawodach?
-Z największą przyjemnością- uśmiechnęłam się, pożegnałam i ruszyłam w stronę hotelu.

~~~~~

-No nareszcie! Już myślałam, że będę musiała spać na korytarzu- rzuciła kąśliwie Daria wywracając przy tym oczami
-Dlaczego Wellinger?- zapytałam unosząc brew, jednocześnie przekręcając klucz w zamku
-A dlaczego nie? Sama mówiłaś, że na niego wpadłaś, a opowiadając o nim miałaś takie rumieńce, że pomyślałam, by coś z tym zrobić-usiadła na łóżku, a ja na wprost niej uprzednio zamykając drzwi-Wiesz, ty ładna, on przystojny. Idealna z was, by była para- zaśmiała się puszczając mi oczko
-Po pierwsze, nie przesadzaj. Ja w porównaniu z nim to mała, szara myszka, a po...
-Ha! Czyli ci się podoba!
-A po drugie, takie rzeczy tylko w filmach- dokończyłam ignorując jej przerywnik
-Wasze pierwsze spotkanie było jak z filmu, więc czemu tego nie pociągnąć, hmmm?

Zarumieniłam się. Znowu. Zawsze rumienię się w najmniej odpowiednim momencie. Daria niestety to osoba spostrzegawcza i od razu zauważyła moje czerwone policzki.

-Czyli coś jest na rzeczy!-wykrzyknęła
-Nic nie ma- odpowiedziałam jej lekko się przy tym uśmiechając
-Czyli jest!
-Oj, no dobra. Jest przystojny. I to bardzo. Wydaje się sympatyczny, zaprosił mnie na kawę w sobotę, ale to ty...
-ZAPROSIŁ CIĘ NA KAWĘ?!- wykrzyknęła Daria
-Tak, ale to tylko koleżeńskie wyjście na kawę
-Od tego się zaczyna...
-Nic się nie zaczyna- westchnęłam i pokręciłam głową z rezygnacją- A nawet jeśli by miało się zacząć, to ja nie szczególnie szukam miłości, zwłaszcza wśród skoczków narciarskich
-To, że Maciek okazał się dupkiem nie znaczy, że każdy nim jest. Wracając, jeśli nic by się nie zaczynało, to czy słyszałabym jak rozentuzjazmowany Wellinger opowiada Krausowi o nowej, ślicznej znajomej, która na niego wpadła?- zapytała poruszając brwiami
-Dlaczego ja słucham rad sercowych od najbardziej nieprzystępnej dziewczyny jaką znam?- zapytałam, udając, że jej ostatnie pytanie nie zrobiło na mnie żadnego wrażenia
-Właściwie...-zaczęła-Zresztą nieważne- powiedziała rumieniąc się niczym ja przed momentem
-Ważne i to bardzo! Kto to? Imię? Zawód? Wiek?- zadawałam jedno pytanie za drugim. Byłam w szoku. Tak oto Daria, dziewczyna, która olewała każdego mężczyznę zanim ten zdążył się przedstawić zarumieniła się na samą myśl o pewnej osobie
-Spokojnie, nie wszystko na raz- zaśmiała się- Zresztą, jak powiem ci imię i nazwisko, to sama odpowiesz sobie na wszystkie pytania
-Więc kto zawrócił w głowie pannie "no boyfriend, no problem"?- zapytałam i oberwałam poduszką. Spojrzałam na przyjaciółkę, która nerwowo przygryzała wargę. Sprawiała wrażenie poddenerwowanej. No tak, po raz pierwszy przyznawała się do tego, że ktoś jej wpadł w oko- Kto to?
-Tom Hilde.
~~~~~
*Narracja trzecioosobowa*


Sobota, Zakopane

-Maciek możesz przestać łazić po pokoju jak jakiś opętany?- zapytał zirytowany zachowaniem przyjaciela Piotrek- Cała podłoga się trzęsie, nie mogę się skupić!
-O! Tu się schowałeś!- krzyknął Kot do grzebienia, gdy tylko go znalazł w rozwalonej na środku pokoju stercie ubrań, całkowicie ignorując wypowiedź Żyły- Już myślałem, że o tobie zapomniałem
-Rozmawiasz z grzebieniem. Przedmiotem martwym. To się chyba leczy. Chociaż w twoim przypadku może być już za późno- mówił starszy skoczek, jednak młodszy dalej go nie słuchał tylko układał włosy. Piotrek nieco zirytowany tym faktem rzucił w Maćka poduszką
-Możesz mi nie przeszkadzać! Nie widzisz, że jestem zajęty?! Muszę wyglądać idealnie! ONA pewnie będzie pod skocznią! Muszę mieć perfekcyjną fryzurę!
-Ty wiesz, że będziesz musiał założyć kask?

Żyła ledwo powstrzymywał się od wybuchu śmiechem, gdy obserwował kolegę odkładającego z rezygnacją grzebień

-Ja po prostu tak bardzo chcę ją odzyskać- wyszeptał Kot siadając na niepościelonym łóżku chowając twarz w dłoniach
-To rusz dupę i lecimy na trening. Skoro była w Wiśle, pewnie będzie też tutaj!

_________________
Przepraszam, przepraszam, przepraszam :(
Ja z tymi czterema miesiącami naprawdę chciałam zażartować i rozdział dodać w styczniu :(
Na swoje usprawiedliwienie mam to, że pisałam dużo (tylko nie do tego bloga co trzeba :v).

Przepraszam też za zaległości na Waszych blogach, bo pomimo, że czytałam wszystkie, nie każdy komentowałam. Spowodowane jest to głównie tym, że część czytałam na telefonie, a z niego dziwnym sposobem nie chcą się dodawać komentarze :(

Ten rozdział nie jest taki jaki, chciałam, ale chyba nie jest też najgorszy. Ale opinię zostawiam Wam :)
W zakładce Bohaterowie pojawił się pewien Norweg. Nie potrafiłam go tu nie wcisnąć :)

Pozdrawiam i do zobaczenia za dwa tygodnie :) (Mam nadzieję)
Nikki

11 komentarzy:

  1. Eliza i Wellinger? Może być ciekawie :)
    Pytanie co na to Maciek? Coś czuję, że będzie zazdrosny i nie odda Elizy tak szybko Niemcowi :D
    Naprawdę mnie zaciekawiłaś i już nie mogę doczekać się czwórki!
    Pozdrawiam i weny kochana ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. wcale nie mam ochoty Cię zabić za to opóźnienie :v WCALE :v
    Ooooj, Maciuś, daj se lepiej na luz... zjebałeś swoją szansę :v
    Jak przeczytałam o norweskim skoczku, to już pomyślałam o Tande, albo Sjoeenowi, pls XDDDD ciekawe czemu....:D
    Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooo wellinger zawitał <3 jak się cieszę ! Tylko mnie martwi sprawa z Maćkiem jak to bedzie , taki teraz słodki jest i chce ja odzyskać ale tak się sprawy mieszaja. No cóż zostaje mi tylko czekać jak się to potoczy dalej. Mam nadzieję ze elizka znajdzie swoja miłość <3 życzę dużo weny i czekam na kolejny :* :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest Andreas, jestem i ja :)
    Rozdział fantastyczny, ale to pewnie już wiesz :)
    Eliza i Andreas, ciekawa byłaby z nich para, tylko...
    Tylko szkoda mi Maćka, bo on ją nadal kocha i chce ją odzyskać :/
    No nic, czekam na następny i weny życzę :*
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Grunt, że jesteś wreszcie :*
    Już się nie mogę doczekać rozdziałów z Hildziakiem, bo spodziewam się, że będzie się działo :D
    Co za szczęście, że to akurat Andiego jej przysłali, a nie Maćka ;) Chociaż trochę mi go żal, no ale tak jakoś wolę Wellingera :D Podejrzewam, że potem będą jeszcze z tego jakieś kłopoty ;)
    To co, buziaki i czekam na następny (tylko może łaskawie szybciej, co? )♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Stęskniłam się za Tobą, you know?
    Maćka mi trochę żal ale no Welli zawładnął mym seduszkiem w tym rozdzialuku.
    Wyczuwam kłopoty...Ja to wiem, i czuję. I KOCHAM CIĘ ZA MOJEGO HILDZIAKA ♥
    Pozdrawiam i życzę weny
    Vida

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocur musi sie postarać ;3 A wątek z grzebieniem mnie powalił hahah ;D Nie lubię Wellingera zbytnio, ale za to Hilde uwielbiam ^^ *ekhmmm* Bo będzie o nim więcej, prawda?? xd ;)) Czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział genialny! :D
    No i jest! Wellinger umówił się z Elizą na kawę! Nananana! :D Hahaha ^^ Czekałam na to. ♥
    Co do rozmowy przyjaciółek, to powiem Ci, że po Elizie widać, że zauroczył ją Niemiec. Nie musi nic mówić, nie musi zaprzeczać, bo to widać na kilometr, no! :D
    Natomiast rozmowa Żyły i Kota powaliła mnie na kolana. :) Nadała bardzo pozytywny i humorystyczny akcent.
    "- Muszę mieć perfekcyjną fryzurę.
    - Ty wiesz, że będziesz musiał założyć kask?"
    Przy tym fragmencie śmiałam się sama do siebie. :D Maciek gadający z grzebieniem też powala. :D
    Kochana, czekam na więcej! :D
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaa Wellinger umowil sie z Eliza! Awww ♥
    I Darii wpadl w oko Hildziak? *.*
    Najlepsza rozmowa Zyly i Kota <3
    Booski rozdzial i mam nadzieje, ze rozdzial nastepny juz w krotszym odstepie czasu xDD
    Czekam na kolejne, weny i buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam. ;**
    Niedawno trafiłam na Twój blog. Tak całkiem przypadkiem, kiedy poszukiwałam czegoś, co mogłoby i zabić nudę, i zadowolić oko.
    Powiem Ci, że trafiłam na takiego bloga. I jest nim właśnie ta historia. ♥
    Urzekła mnie od pierwszej chwili.
    Przyznam również, że trailer również niezwykle zachęcił mnie do przeczytania. ;)) Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeczytałam jednym tchem , wierząc że będzie warto.
    Było.
    Było i jest , szkoda jedynie , że muszę się zatrzymać w oczekiwaniu na kolejny rozdział.
    Jest Welli , jest Maciej , jest Hilde..
    Czego chcieć więcej od historii , która ma takich bohaterów...
    Talentu...
    A Ty go posiadasz co widać w każdej odsłonie opowiadania.
    Czekam z niecierpliwością.
    Proszę poinformuj mnie.

    http://alles-braucht-seine-zeit.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń