Chodziłam zdenerwowana, próbując dodzwonić się do przyjaciółki. Ta jednak uparcie odrzucała moje połączenia. Zastanawiałam się co robić. Planowałam uciec, więc gwałtownie się obróciłam.
-Znowu się widzimy- usłyszałam, więc podniosłam wzrok znad ekranu telefonu. Kąciki ust same wykrzywiły się w uśmiechu, a serce zaczęło bić nienaturalnie szybko.
-Na to wygląda- odparłam. Zaraz potem przypomniałam sobie o wywiadzie. Rozejrzałam się nerwowo.
-Czekasz na kogoś?-zapytał młody Niemiec unosząc brew
-Właściwie to tak. Przyjaciółka wraz z wujkiem miała przysłać kogoś na wywiad i...
- Blondynka, średniego wzrostu i grubszy mężczyzna około pięćdziesiątki z gęstymi wąsami?- przerwał mi
-Tak, skąd wie...-urwałam w połowie słowa, bo zrozumiałam, że to z Wellingerem mam rozmawiać. Odetchnęłam z ulgą, co nie uszło uwadze Andreasa
-Hmm.. Czyżbyś spodziewała się tu kogoś innego? Kogoś, kogo nie chciałaś?
-Przepraszam, ale to ja tu jestem od zadawania pytać- uśmiechnęłam się, na co Niemiec zareagował śmiechem
-No więc słucham...
Włączyłam podarowany przez Klaudię dyktafon, by nie musieć nic notować. Przy dwudziestu stopniach na minusie, zdjęcie rękawiczek nie było czymś, czego bym pragnęła
-Jak skacze się Panu..
-Tobie- przerwał mi Wellinger uśmiechając się szeroko
-No dobrze, więc jak skacze się tobie na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle?
~~~~~
Zadałam skoczkowi jeszcze kilka pytań typu: "Jak oceniasz swoje dzisiejsze skoki?". Andreas na każde pytanie z uśmiechem i nie przerywając mi więcej.
-Dziękuję bardzo, za udzielenie wywiadu
-Cała przyjemność po mojej stronie, jednak teraz moja kolej.
-Na co?- zdziwiłam się
-Na zadawanie pytań- odpowiedział i po raz kolejny posłał mi swój zniewalający uśmiech- Więc pierwsze pytanie: Jak masz na imię?
-Eliza
-Więc Elizo, czy pójdziesz ze mną na kawę?- zapytał. Już miałam się zgodzić, ale...
-Bardzo bym chciała, jednak nie mogę. Mam przy sobie klucz do pokoju, a poza tym muszę przepisać wywiad- pomachałam mu dyktafonem przed twarzą
-To może po sobotnich zawodach?
-Z największą przyjemnością- uśmiechnęłam się, pożegnałam i ruszyłam w stronę hotelu.
~~~~~
-No nareszcie! Już myślałam, że będę musiała spać na korytarzu- rzuciła kąśliwie Daria wywracając przy tym oczami
-Dlaczego Wellinger?- zapytałam unosząc brew, jednocześnie przekręcając klucz w zamku
-A dlaczego nie? Sama mówiłaś, że na niego wpadłaś, a opowiadając o nim miałaś takie rumieńce, że pomyślałam, by coś z tym zrobić-usiadła na łóżku, a ja na wprost niej uprzednio zamykając drzwi-Wiesz, ty ładna, on przystojny. Idealna z was, by była para- zaśmiała się puszczając mi oczko
-Po pierwsze, nie przesadzaj. Ja w porównaniu z nim to mała, szara myszka, a po...
-Ha! Czyli ci się podoba!
-A po drugie, takie rzeczy tylko w filmach- dokończyłam ignorując jej przerywnik
-Wasze pierwsze spotkanie było jak z filmu, więc czemu tego nie pociągnąć, hmmm?
Zarumieniłam się. Znowu. Zawsze rumienię się w najmniej odpowiednim momencie. Daria niestety to osoba spostrzegawcza i od razu zauważyła moje czerwone policzki.
-Czyli coś jest na rzeczy!-wykrzyknęła
-Nic nie ma- odpowiedziałam jej lekko się przy tym uśmiechając
-Czyli jest!
-Oj, no dobra. Jest przystojny. I to bardzo. Wydaje się sympatyczny, zaprosił mnie na kawę w sobotę, ale to ty...
-ZAPROSIŁ CIĘ NA KAWĘ?!- wykrzyknęła Daria
-Tak, ale to tylko koleżeńskie wyjście na kawę
-Od tego się zaczyna...
-Nic się nie zaczyna- westchnęłam i pokręciłam głową z rezygnacją- A nawet jeśli by miało się zacząć, to ja nie szczególnie szukam miłości, zwłaszcza wśród skoczków narciarskich
-To, że Maciek okazał się dupkiem nie znaczy, że każdy nim jest. Wracając, jeśli nic by się nie zaczynało, to czy słyszałabym jak rozentuzjazmowany Wellinger opowiada Krausowi o nowej, ślicznej znajomej, która na niego wpadła?- zapytała poruszając brwiami
-Dlaczego ja słucham rad sercowych od najbardziej nieprzystępnej dziewczyny jaką znam?- zapytałam, udając, że jej ostatnie pytanie nie zrobiło na mnie żadnego wrażenia
-Właściwie...-zaczęła-Zresztą nieważne- powiedziała rumieniąc się niczym ja przed momentem
-Ważne i to bardzo! Kto to? Imię? Zawód? Wiek?- zadawałam jedno pytanie za drugim. Byłam w szoku. Tak oto Daria, dziewczyna, która olewała każdego mężczyznę zanim ten zdążył się przedstawić zarumieniła się na samą myśl o pewnej osobie
-Spokojnie, nie wszystko na raz- zaśmiała się- Zresztą, jak powiem ci imię i nazwisko, to sama odpowiesz sobie na wszystkie pytania
-Więc kto zawrócił w głowie pannie "no boyfriend, no problem"?- zapytałam i oberwałam poduszką. Spojrzałam na przyjaciółkę, która nerwowo przygryzała wargę. Sprawiała wrażenie poddenerwowanej. No tak, po raz pierwszy przyznawała się do tego, że ktoś jej wpadł w oko- Kto to?
-Tom Hilde.
~~~~~
*Narracja trzecioosobowa*
Sobota, Zakopane
-Maciek możesz przestać łazić po pokoju jak jakiś opętany?- zapytał zirytowany zachowaniem przyjaciela Piotrek- Cała podłoga się trzęsie, nie mogę się skupić!
-O! Tu się schowałeś!- krzyknął Kot do grzebienia, gdy tylko go znalazł w rozwalonej na środku pokoju stercie ubrań, całkowicie ignorując wypowiedź Żyły- Już myślałem, że o tobie zapomniałem
-Rozmawiasz z grzebieniem. Przedmiotem martwym. To się chyba leczy. Chociaż w twoim przypadku może być już za późno- mówił starszy skoczek, jednak młodszy dalej go nie słuchał tylko układał włosy. Piotrek nieco zirytowany tym faktem rzucił w Maćka poduszką
-Możesz mi nie przeszkadzać! Nie widzisz, że jestem zajęty?! Muszę wyglądać idealnie! ONA pewnie będzie pod skocznią! Muszę mieć perfekcyjną fryzurę!
-Ty wiesz, że będziesz musiał założyć kask?
Żyła ledwo powstrzymywał się od wybuchu śmiechem, gdy obserwował kolegę odkładającego z rezygnacją grzebień
-Ja po prostu tak bardzo chcę ją odzyskać- wyszeptał Kot siadając na niepościelonym łóżku chowając twarz w dłoniach
-To rusz dupę i lecimy na trening. Skoro była w Wiśle, pewnie będzie też tutaj!
_________________
Przepraszam, przepraszam, przepraszam :(
Ja z tymi czterema miesiącami naprawdę chciałam zażartować i rozdział dodać w styczniu :(
Na swoje usprawiedliwienie mam to, że pisałam dużo(tylko nie do tego bloga co trzeba :v).
Przepraszam też za zaległości na Waszych blogach, bo pomimo, że czytałam wszystkie, nie każdy komentowałam. Spowodowane jest to głównie tym, że część czytałam na telefonie, a z niego dziwnym sposobem nie chcą się dodawać komentarze :(
Ten rozdział nie jest taki jaki, chciałam, ale chyba nie jest też najgorszy. Ale opinię zostawiam Wam :)
W zakładce Bohaterowie pojawił się pewien Norweg. Nie potrafiłam go tu nie wcisnąć :)
Pozdrawiam i do zobaczenia za dwa tygodnie :)(Mam nadzieję)
Nikki
-O! Tu się schowałeś!- krzyknął Kot do grzebienia, gdy tylko go znalazł w rozwalonej na środku pokoju stercie ubrań, całkowicie ignorując wypowiedź Żyły- Już myślałem, że o tobie zapomniałem
-Rozmawiasz z grzebieniem. Przedmiotem martwym. To się chyba leczy. Chociaż w twoim przypadku może być już za późno- mówił starszy skoczek, jednak młodszy dalej go nie słuchał tylko układał włosy. Piotrek nieco zirytowany tym faktem rzucił w Maćka poduszką
-Możesz mi nie przeszkadzać! Nie widzisz, że jestem zajęty?! Muszę wyglądać idealnie! ONA pewnie będzie pod skocznią! Muszę mieć perfekcyjną fryzurę!
-Ty wiesz, że będziesz musiał założyć kask?
Żyła ledwo powstrzymywał się od wybuchu śmiechem, gdy obserwował kolegę odkładającego z rezygnacją grzebień
-Ja po prostu tak bardzo chcę ją odzyskać- wyszeptał Kot siadając na niepościelonym łóżku chowając twarz w dłoniach
-To rusz dupę i lecimy na trening. Skoro była w Wiśle, pewnie będzie też tutaj!
_________________
Przepraszam, przepraszam, przepraszam :(
Ja z tymi czterema miesiącami naprawdę chciałam zażartować i rozdział dodać w styczniu :(
Na swoje usprawiedliwienie mam to, że pisałam dużo
Przepraszam też za zaległości na Waszych blogach, bo pomimo, że czytałam wszystkie, nie każdy komentowałam. Spowodowane jest to głównie tym, że część czytałam na telefonie, a z niego dziwnym sposobem nie chcą się dodawać komentarze :(
Ten rozdział nie jest taki jaki, chciałam, ale chyba nie jest też najgorszy. Ale opinię zostawiam Wam :)
W zakładce Bohaterowie pojawił się pewien Norweg. Nie potrafiłam go tu nie wcisnąć :)
Pozdrawiam i do zobaczenia za dwa tygodnie :)
Nikki
Eliza i Wellinger? Może być ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPytanie co na to Maciek? Coś czuję, że będzie zazdrosny i nie odda Elizy tak szybko Niemcowi :D
Naprawdę mnie zaciekawiłaś i już nie mogę doczekać się czwórki!
Pozdrawiam i weny kochana ;**
wcale nie mam ochoty Cię zabić za to opóźnienie :v WCALE :v
OdpowiedzUsuńOoooj, Maciuś, daj se lepiej na luz... zjebałeś swoją szansę :v
Jak przeczytałam o norweskim skoczku, to już pomyślałam o Tande, albo Sjoeenowi, pls XDDDD ciekawe czemu....:D
Czekam na kolejny :)
Oooo wellinger zawitał <3 jak się cieszę ! Tylko mnie martwi sprawa z Maćkiem jak to bedzie , taki teraz słodki jest i chce ja odzyskać ale tak się sprawy mieszaja. No cóż zostaje mi tylko czekać jak się to potoczy dalej. Mam nadzieję ze elizka znajdzie swoja miłość <3 życzę dużo weny i czekam na kolejny :* :*
OdpowiedzUsuńJest Andreas, jestem i ja :)
OdpowiedzUsuńRozdział fantastyczny, ale to pewnie już wiesz :)
Eliza i Andreas, ciekawa byłaby z nich para, tylko...
Tylko szkoda mi Maćka, bo on ją nadal kocha i chce ją odzyskać :/
No nic, czekam na następny i weny życzę :*
Pozdrawiam :*
Grunt, że jesteś wreszcie :*
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać rozdziałów z Hildziakiem, bo spodziewam się, że będzie się działo :D
Co za szczęście, że to akurat Andiego jej przysłali, a nie Maćka ;) Chociaż trochę mi go żal, no ale tak jakoś wolę Wellingera :D Podejrzewam, że potem będą jeszcze z tego jakieś kłopoty ;)
To co, buziaki i czekam na następny (tylko może łaskawie szybciej, co? )♥
Stęskniłam się za Tobą, you know?
OdpowiedzUsuńMaćka mi trochę żal ale no Welli zawładnął mym seduszkiem w tym rozdzialuku.
Wyczuwam kłopoty...Ja to wiem, i czuję. I KOCHAM CIĘ ZA MOJEGO HILDZIAKA ♥
Pozdrawiam i życzę weny
Vida
Kocur musi sie postarać ;3 A wątek z grzebieniem mnie powalił hahah ;D Nie lubię Wellingera zbytnio, ale za to Hilde uwielbiam ^^ *ekhmmm* Bo będzie o nim więcej, prawda?? xd ;)) Czekam na następny ;*
OdpowiedzUsuńRozdział genialny! :D
OdpowiedzUsuńNo i jest! Wellinger umówił się z Elizą na kawę! Nananana! :D Hahaha ^^ Czekałam na to. ♥
Co do rozmowy przyjaciółek, to powiem Ci, że po Elizie widać, że zauroczył ją Niemiec. Nie musi nic mówić, nie musi zaprzeczać, bo to widać na kilometr, no! :D
Natomiast rozmowa Żyły i Kota powaliła mnie na kolana. :) Nadała bardzo pozytywny i humorystyczny akcent.
"- Muszę mieć perfekcyjną fryzurę.
- Ty wiesz, że będziesz musiał założyć kask?"
Przy tym fragmencie śmiałam się sama do siebie. :D Maciek gadający z grzebieniem też powala. :D
Kochana, czekam na więcej! :D
Buziaki :*
Aaa Wellinger umowil sie z Eliza! Awww ♥
OdpowiedzUsuńI Darii wpadl w oko Hildziak? *.*
Najlepsza rozmowa Zyly i Kota <3
Booski rozdzial i mam nadzieje, ze rozdzial nastepny juz w krotszym odstepie czasu xDD
Czekam na kolejne, weny i buziaki ;*
Witam. ;**
OdpowiedzUsuńNiedawno trafiłam na Twój blog. Tak całkiem przypadkiem, kiedy poszukiwałam czegoś, co mogłoby i zabić nudę, i zadowolić oko.
Powiem Ci, że trafiłam na takiego bloga. I jest nim właśnie ta historia. ♥
Urzekła mnie od pierwszej chwili.
Przyznam również, że trailer również niezwykle zachęcił mnie do przeczytania. ;)) Oby tak dalej!
Przeczytałam jednym tchem , wierząc że będzie warto.
OdpowiedzUsuńByło.
Było i jest , szkoda jedynie , że muszę się zatrzymać w oczekiwaniu na kolejny rozdział.
Jest Welli , jest Maciej , jest Hilde..
Czego chcieć więcej od historii , która ma takich bohaterów...
Talentu...
A Ty go posiadasz co widać w każdej odsłonie opowiadania.
Czekam z niecierpliwością.
Proszę poinformuj mnie.
http://alles-braucht-seine-zeit.blogspot.com/